Wandale zadają ogromne straty: Koszalin wydaje setki tysięcy na naprawę zniszczeń

Zniszczone szyby, uszkodzone ławki i kosze na odpadki to efekt działania wandali, które generują znaczne koszty dla miasta. Naprawy wynikłe z tych aktów wandalizmu są finansowane z podatków mieszkańców. W tym roku, jedynie na renowację przystanków Miejskiego Zakładu Komunikacji, Miasto Koszalin wydało ponad 100 tysięcy złotych, a rok jeszcze się nie zakończył.

Przedstawiając skomplikowany obraz problemu, Agnieszka Wykrzykowska, rzeczniczka prasowa ratusza w Koszalinie, przekazała, że akty wandalizmu są niestety częstym zjawiskiem w regionie. Zgodnie ze szacunkami Zarządu Dróg i Transportu, od początku stycznia do końca września tego roku, łączne wydatki na naprawę uszkodzeń powstałych w wyniku wandalizmu wyniosły 110 583 złote. Te koszty obejmowały m.in. wymianę zbitych szyb czy naprawę lub wymianę siedzisk i koszy na śmieci.

Również ostatnie incydenty domagają się interwencji: koszt wymiany wybitej szyby na przystanku autobusowym w dzielnicy Rokosowo oceniono na ok. 2000 złotych. Władze miasta przewidują, że do końca roku konieczne będą dodatkowe wydatki na renowacje przystanków, które mogą wynieść jeszcze około 20 tysięcy złotych.

Choć suma może zaskakiwać, to niestety jest prawdziwa. Jak zauważyła rzeczniczka, kwota ta jest porównywalna z rocznym budżetem obywatelskim na poziomie osiedla.