policja-koszalin

Pirat drogowy podczas ucieczki przed policją zniszczył radiowozy

Sytuacja miała miejsce na ulicach Koszalina, gdzie jadący 26-latek postanowił nie zatrzymywać się do przed ścigającą go policją. Za brawurową i nieodpowiedzialną jazdę, podczas której staranował radiowozy, grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.  

13 sierpnia, we wczesnych godzinach porannych, ulicami Koszalina pędziło bmw prowadzone przez 26-letniego kierowcę. Wcześniej kierowca podjechał na stację paliw przy ulicy Monte Cassino. Następnie zatankował pojazd, wskoczył za kółko i odjechał ze stacji, nie płacąc za paliwo. Pracownicy stacji benzynowej zawiadomili policję i podali i numery rejestracyjne wozu. Dzięki temu policja nie miała większych kłopotów, aby namierzyć kierowcę.

Gdy tylko policjantom udało się namierzyć pirata, próbowali go zatrzymać. Jednak kierowca bmw nie miał najmniejszego zamiaru oddawać się w ręce prawa, pomimo że policjanci dawali mu wyraźne sygnały ostrzegawcze – świetlne i dźwiękowe. Mało tego, 26-latek postanowił jeszcze bardziej nacisnąć na pedał gazu. Od tego momentu zaczął stwarzać już bardzo poważne zagrożenie na drodze, pędząc jak szalony ulicami Koszalina.

Dojechawszy na ulicę Połczyńską, na szybkiego i wściekłego czekał już radiowóz, który blokował mu przejazd. Niestety ten manewr skończył się niepowodzeniem policji, ponieważ mężczyzna staranował radiowóz i pojechał dalej. Policja niezwłocznie ustawiła drugą blokadę, tym razem na ulicy Poprzecznej. Tutaj kierowca nie miał już tyle szczęścia i policji udało się siłą zatrzymać pojazd.

Pirat drogowy wylądował na trzy miesiące w areszcie. Kierowcy grozi nawet do 5 lat więzienia za zmuszanie policji do pościgu, niezatrzymanie się mimo wyraźnych znaków ostrzegawczych, zniszczenie radiowozów i stwarzanie zagrożenia na drodze. 26-latka poddano również testom na obecność substancji psychoaktywnych w organizmie. Jeżeli testy okażą się pozytywne, kierowca usłyszy jeszcze jeden zarzut.