Jarmark świąteczny na Rynku Staromiejskim to już koszalińska tradycja, która w tym roku niestety nie dojdzie do skutku. Powodem jest szerząca się pandemia i coraz więcej osób zakażonych koronawirusem. Brak jarmarku bożonarodzeniowego, jak również i miejskiej zabawy sylwestrowej, spowodowane jest tym, że Koszalin znajduje się w czołówce najbardziej zainfekowanych miast w Polsce.
Rzecznik prezydenta Koszalina Robert Grabowski poinformował, że Koszalin utrzymuje się w ścisłej czołówce osób zakażonych w miejscowościach do 100 tysięcy mieszkańców. Z tego względu władze miasta zdecydowały się na podejście do sytuacji z rozwagą i ograniczenie rozprzestrzeniania się czwartej fali wirusowej, tym samym odwołując wydarzenia publiczne, które przyciągają najwięcej ludzi.
Okres świąteczny szczytem pandemii?
Ponadto analitycy przewidują, że szczyt czwartej fali zakażeń nadejdzie właśnie w okresie świąteczno-noworocznym, a Koszalin już teraz plasuje się na jednym z najwyższych miejsc na czarnej liście. Rzecznik prezydenta Koszalina dodaje też, że mieszkańcy miasta ignorują panujące restrykcje i nawet pomimo wydawanych mandatów w dalszym ciągu niewielu decyduje się na przestrzeganie obostrzeń sanitarnych.
Odwiedzając centra handlowe lub wsiadając do autobusu, można zauważyć, że znaczna większość osób nie korzysta z maseczki, bagatelizując całą sytuację z pandemią. W związku z tym tej zimy Koszalin będzie mógł się jedynie pochwalić dekoracjami świątecznymi, które w najbliższych dniach zaczną ozdabiać miejską infrastrukturę.
Prezydent Koszalina przypomina, jak się chronić
Samorząd Koszalina, wraz z prezydentem miasta Piotrem Jedlińskim, nawołuje mieszkańców do przyjmowania szczepionek, zakrywania ust i nosa, dezynfekcji rąk i zachowywania społecznego dystansu.
Dobrym pomysłem jest także zdrowa dieta i regularne ćwiczenia, aby wzmocnić system immunologiczny naszych organizmów. Są to jedyne sposoby, aby zredukować rozprzestrzeniającą się pandemię i zapewnić sobie najwyższy wskaźnik bezpieczeństwa.