W miniony weekend na jednym z cmentarzy w Koszalinie pojawiły się dziki, które zaczęły ryć ziemię przy grobach. Zwierzęta zostały zauważone przez osoby, które przyszły odwiedzić miejsca pochówku swoich bliskich. Sytuację zgłoszono do władz miasta, które skierowały sprawę do Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie.
Na koszalińskim cmentarzu zadomowiły się dziki, które rozkopują ziemię w pobliżu grobów, głównie w miejscu, gdzie kończy się ulica Kamieniarska. Zwierzęta podchodzą coraz bliżej grobów i gdzieniegdzie ryją tuż przy samych nagrobkach. Mieszkańcy miasta nie są z tego ani trochę zadowoleni i twierdzą, że nie chcą czekać, aż dziki wykopią z ziemi coś, co naprawdę powinno w niej pozostać.
Administracja cmentarza informuje, że podjęto już w tej sprawie odpowiednie kroki i sprawy z pewnością nie zajdą aż tak głęboko, ponieważ dziki ryją ziemię tylko z wierzchu. Prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Koszalinie Tomasz Uciński oznajmił, że o zwierzętach powiadomiono już koszaliński ratusz i członków koła łowieckiego. Teraz administracja czeka już tylko na zatwierdzenie decyzji przez władze miasta, aby wyłapać i przewieźć dziki z powrotem do ich naturalnego środowiska.
Dziki zostaną złapane i wywiezione do lasu
Tomasz Uciński dodał, że akcja będzie przebiegać bez oddania ani jednego strzału, ponieważ całe działania mają mieć charakter humanitarny. A więc nie dojdzie do odstrzału dzików, a jedynie do uśpienia i przewiezienia zwierząt do lasu. Ponadto, dziki nie przejawiały też żadnej agresji wobec osób odwiedzających koszaliński cmentarz, więc nie istnieje żaden powód, aby do nich strzelać.
Administracja cmentarza zbadała też dokładnie całe ogrodzenie, szukając dziur i luk, przez które dziki mogłyby dostać się do środka. Okazało się, że ogrodzenie cmentarza poprawnie zabezpiecza cały teren. Wszystko wskazuje więc na to, że dziki wprosiły się na cmentarz, przechodząc przez niezamknięte wrota główne.