Szymon Hołownia prezentuje swoją wizję przyszłości Polski podczas kampanii prezydenckiej w Koszalinie

8 marca 2025 roku miasto Koszalin gościło kandydata na prezydenta, Szymona Hołownię. Znalazł on czas, aby poprowadzić wiec w Hotelu Hudson i spotkać się z prasą po wymianie poglądów ze swoimi zwolennikami. Dodatkowo, udzielił nam ekskluzywnego wywiadu, w którym omawiał kwestie, które obecnie budzą najwięcej kontrowersji i niepokoju wśród społeczeństwa polskiego.

Ostatnio zaobserwowane napięcia pomiędzy prezydentem USA Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim, a także decyzja o rezygnacji z obrony Ukrainy przez Stany Zjednoczone, budzą wiele pytań dotyczących bezpieczeństwa Polski i jej gotowości na ewentualną konfrontację zbrojną z Rosją. Właśnie te kwestie stały się głównym tematem naszej rozmowy – przyszłość Ukrainy oraz potencjalne konsekwencje zmiany stanowiska USA dla sytuacji w Europie, a szczególnie dla naszego kraju.

Marszałek Sejmu wyraził swoje stanowisko w tej sprawie: „Jeśli prezydent Trump wyraża zrozumienie dla Putinowego bombardowania Ukrainy, co doprowadziło do dzisiejszego nocnego ataku na budynki mieszkalne, w którym zginęło 11 osób a 30 zostało rannych, muszę powiedzieć, że nie rozumiem. Nie można atakować ludności cywilnej, niszczyć domów, rzucać pociskami w niewinnych ludzi, niezależnie od naszych sympatii czy antypatii”.

W dalszej części rozmowy Szymon Hołownia podkreślał jak ważna jest dla niego nadzieja podczas kampanii wyborczej. To jest właśnie jego główne przesłanie – „nadzieja, a nie strach”. Jak stwierdził: „Wiele osób będzie mówiło o strachu podczas tej kampanii, ale ja chciałbym pokazać, że istnieje nadzieja. Często kampanie wyborcze przypominają walki MMA, gdzie jeden kandydat chce pokonać drugiego, ale ja widzę przyszłego prezydenta jako osobę, która umiejętnie pokieruje kraj”.

Podczas rozmowy zapytaliśmy Hołownię również o jego odczucia dotyczące Koszalina oraz jakie ma pomysły na rozwój mniejszych miast takich jak Koszalin czy Słupsk w przypadku zwycięstwa w wyborach prezydenckich.