Wydarzenia z 10 października, które miały miejsce po godzinie 22, potwierdziły skuteczność działań służb ratunkowych. Na terenie leśnym doszło do udanej akcji poszukiwawczej, której głównym celem był 72-letni mężczyzna, który zgubił się podczas samotnej wyprawy na grzyby. Mężczyzna nie powrócił do domu o umówionej godzinie, co spowodowało niepokój wśród najbliższych. Choć bliscy próbowali go odnaleźć, po zapadnięciu zmroku postanowili wezwać pomoc.
Właśnie około 20:30 dyżurny Komendy Policji w Koszalinie został poinformowany o zaginięciu starszego pana. Informacje uzyskane przez funkcjonariuszy wskazywały, że mężczyzna samodzielnie wybrał się na zbieranie grzybów w rejon Mścic. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, nie wrócił do domu o wyznaczonej godzinie.
Syn zaginionego na własną rękę rozpoczął poszukiwania swojego ojca, mając z nim sporadyczny kontakt telefoniczny. Jednak z biegiem czasu, a szczególnie po zapadnięciu zmroku, stawało się jasne, że starszy mężczyzna jest coraz bardziej wyczerpany i potrzebuje pomocy w odnalezieniu drogi powrotnej. Sytuacja stała się jeszcze bardziej napięta, gdy przestał odbierać połączenia, co skłoniło syna do zgłoszenia sprawy na numer alarmowy.
Policjanci z Komendy Policji w Koszalinie natychmiast rozpoczęli działania poszukiwawcze. Wkrótce później, I Zastępca Komendanta Miejskiego Policji w Koszalinie, podinsp. Marcin Pilarczyk, ogłosił alarm dla całej jednostki. Siły skierowane na miejsce były imponujące – oprócz policjantów z koszalińskiej komendy, zaangażowani zostali funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji w Szczecinie, przewodnik z psem tropiącym oraz obsługa drona wyposażonego w kamerę termowizyjną. Pomoc oferowali też ochotnicza straż pożarna i straż leśna.
Decydującym momentem okazało się nawiązanie kontaktu telefonicznego z zaginionym mężczyzną, który dał istotne wskazówki dotyczące dźwięków dochodzących z oddali, co przyczyniło się do skierowania poszukiwań w odpowiednie miejsce. Ostatecznie, o godzinie 22:15, odnaleziono wyczerpanego i wystraszonego seniora. Został on przekazany pod opiekę ratowników medycznych i swojej rodziny.
Chcemy wyrazić naszą wdzięczność dla wszystkich zaangażowanych osób, które pomogły w tej akcji. To pokazuje, że służby ratunkowe są w stanie szybko reagować na sytuacje kryzysowe i współpracować ze sobą, aby zapewnić bezpieczeństwo obywatelom.