Unieważniony przetarg na przebudowę ulicy Gdańskiej w Koszalinie opóźnia inwestycję

Planowana modernizacja jednej z najbardziej zniszczonych arterii komunikacyjnych w Koszalinie, ulicy Gdańskiej, została odłożona na bok. Decyzja ta jest wynikiem unieważnienia przetargu na projekt przebudowy tej drogi, który został anulowany z powodu znacznej różnicy cen ofert. Miasto do chwili obecnej nie wyznaczyło terminu dla nowego przetargu, co skutkuje dalszym opóźnieniem remontu tej niewielkiej ale problematycznej ulicy, odpowiedzialnej za uszkodzenia samochodów wielu kierowców.

Informacje o kompleksowej przebudowie ulicy Gdańskiej pojawiły się na początku roku. Plan zakładał gruntowną modernizację fragmentu drogi od ulicy Bukowej do rond przy węźle drogi S6, obejmującą budowę dwóch nitek jezdni oraz ścieżki rowerowej. Zmiany te są rzeczywiście potrzebne, szczególnie po otwarciu odcinka drogi S6 między Aleją Europejską a Gorzebądzem, co znacznie zmniejszyło natężenie ruchu tranzytowego w mieście i sprawiło, że cztery pasy ruchu nie są już niezbędne na ulicy Gdańskiej.

Niestety, marzenia o nowoczesnej, odnowionej drodze i ścieżce rowerowej wydają się odsuwać w oddali. Przetarg na realizację projektu modernizacji został unieważniony z powodu znacznej rozbieżności cenowej, a miasto do tej pory nie ogłosiło nowego przetargu, który mógłby przygotować grunt pod tę kluczową inwestycję. Trzeba zaznaczyć, że miasto zabezpieczyło na ten cel kilkaset tysięcy złotych w budżecie.

Ruch uliczny na ulicy Gdańskiej jest obecnie bardzo utrudniony ze względu na jej zły stan techniczny. Jednak jak informuje jeden z urzędników, nawet pomimo braku funduszy na pełną przebudowę, dokumentacja powinna być gotowa i wprowadzana w życie etapami – aby zapobiec dalszemu pogorszeniu sytuacji i całkowitemu zamknięciu drogi.

Przez ostatnie kilkanaście miesięcy doszło do kilkudziesięciu uszkodzeń pojazdów spowodowanych złym stanem nawierzchni ulicy Gdańskiej. Jak mówi jeden z taksówkarzy z Koszalina, ta droga powinna być priorytetem – ludzie niszczą tam swoje samochody, a stan nawierzchni stanowi ogromne zagrożenie.

W chwili obecnej miasto nie ma możliwości zdobycia dodatkowych środków na ten cel. Czy mogłoby zastosować podobny schemat jak w przypadku przebudowy starej ulicy Władysława IV (obecnie Aleja Europejska) i skorzystać ze środków Urzędu Marszałkowskiego w Szczecinie?

Mieszkańcy Koszalina mają nadzieję, że Prezydent Tomasz Sobieraj, który zapewniał o dobrej współpracy z Marszałkiem Województwa Zachodniopomorskiego, zawalczy o finansowanie przebudowy od Marszałka. Na razie pozostaje nam tylko czekać na doraźne naprawy największych dziur.